Drugi F-19?
Jasne że tak:) Na zasadzie „jeśli ktoś na czymś zarobił krocie to dlaczego my nie możemy?”. Jak wiemy,pierwszą firmą która wypuściła hipotetycznego stalth’a był amerykański Testors.Model ten to już legenda.Produkowany w trzech skalach , przepakowywany przez różne firmy stał się kultowy i nadal jest poszukiwany.Inna firma ze Stanów-Monogram , pozazdrościła Testorsowi sukcesu , wykupiła prawa do używania terminu „F-19” i stworzyła własną koncepcję myśliwca stealth z , co prawda , mniejszym sukcesem ale również model ten stał się popularny.Produkowano go w skali 1:48, w 1:72 jako „snap kit”. Model 1:72 istniał również jako świecący w ciemności. Wersja Monogramu jest jeszcze bardziej płaska i nietoperzowata niż Testorsowa. Model jest większy i bardziej szczegółowy.Ale o tym już poniżej…
Jak to się prezentuje?
Otóż całkiem nieźle.Duża rzecz a co za tym idzie ,całkiem dopracowana (jak na nieistniejący samolot).Instrukcja jest duża i czytelna. Kalki ,mimo wieku modelu ,nie zżółkły. Części przeźroczyste (widać że od F-16) są już fabrycznie „przydymione” co prezentuje się całkiem dobrze.Kokpit jest jednoelementowy odlany razem z fotelem.Tablica przyrządów jest osobno. Szczegółów w sam raz-dobry standard Monogramu.Pilot też niczego sobie-szczegółowy i dobrze dopasowany do fotela.Są też dość precyzyjne turbiny i dokładnie odlana karbowana płyta za dyszami silników (wg Monogramu taka faktura zmniejsza hałas). Przednia goleń podwozia jest z F-5 a tylne z F-18. Pod względem szczegółów bez zastrzeżeń. Komory chowania-brak.Monogram założył że podczas postoju klapy się zamykają co oszczędziło im pracy ale odbiło się na modelu. Co jak co , ale skoro skopiowali golenie z innych modeli to chyba skopiowanie komór nie powinno stanowić problemu. No ale cóż , ich sprawa.Jest też komora uzbrojenia z jednym pociskiem kierowanym. Pocisk jest tak samo SF jak samolot. Komora jest obrotowa więc można mieć model z wysuniętym pociskiem lub nie – fajna opcja. Poza tym mamy możliwość przyklejenia końcówek skrzydeł w trzech pozycjach: postoju , lotu i startu. Szkoda tylko że Monogram nie zrobił ich jako ruchomych.
Tak na koniec…
…ogólnie model nie wydaje się pracochłonny i skomplikowany. Linie podziału są wypukłe ale jest ich mało i mają prosty przebieg.Części wydają się być dobrze odlane co daje nadzieję na bezproblemowy montaż. Malowanie jest proste ale sam kształt samolotu przyciąga oko.Szkoda że producent nie dał możliwości pokazania komór podwozia i nie zrobił końcówek skrzydeł jako ruchomych ale są to drobiazgi z którymi można żyć (albo je poprawić). Na pytanie czy warto i który lepszy: Testors czy Monogram odpowiadam: Monogram.Jest większy , bardziej szczegółowy i mniej oklepany. Poza tym , co ciekawe , Monogram rzeczywiście założył że F-19 ma prawo bytu bo w instrukcji podano krótki opis rozwiązań konstrukcyjnych samolotu. Jeśli znajdziecie gdzieś model – brać:)