Dzisiaj, chciałbym przedstawić Wam inbox modelu już nieprodukowanego od wielu lat. Model myśliwca z kultowego serialu Babylon 5. Jest nim Starfury, do złudzenia przypominający X-Winga. Wtedy, jak serial był emitowany w telewizji, był to ten aspekt, który wg. mnie dyskwalifikował tę produkcję całkowicie, oczywiście jako konkurencja dla Gwiezdnych Wojen. No ale co zrobić, młody byłem.
Sam model jest, na dzisiejsze czasy, wiekowy. Nie da się ukryć. Nie jest to tez mistrzostwo świata czasów, w których został wyprodukowany. Części są niespasowane, trzeba używać sporo szpachli, linie są wypukłe, a detali raczej nie ma zbyt wiele. Niemniej jednak, model jest dość wierną repliką swojego serialowego pierwowzoru, należy pamiętać, że same renderingi myśliwców raczej słabo pokazywały coś więcej niż zarys sylwetki pojazdu. Sam produkt posiada jednak wszystkie, bardziej znaczące elementy i może służyć jako świetna baza pod świetną pracę. Kokpit i silniki łatwo oświetlić. Jeśli ktoś będzie chciał wydać nieco więcej pieniędzy, to zawsze może zakupić zestaw zmieniający działka w takie, które będą bardziej odpowiadały oryginałowi.
Sam model składa się z 56 części wliczając dwie części na podstawkę oraz jedną przeźroczystą owiewkę kabiny. Sam produkt został wypuszczony w dwóch wersjach, podstawowej, oraz w wersji specjalnej. W tej drugiej dostawaliśmy w zestawie kalkomanie rozszerzające podstawowe cztery malowania o kolejne sześć wariantów. W pudełku można było również znaleźć certyfikat autentyczności z autografem reżysera oraz „wojskową” przypinkę z logiem stacji Babylon 5. Fajna sprawa, tym bardziej, że była to wersja limitowana, wypuszczona na rynek w ilości 10000 sztuk. W internecie jest również do dokupienia całkiem sporo naklejek poszczególnych jednostek z serialu oraz takich, które w nim nie występowały.
Sam model, podczas wejścia na rynek kosztował 12$. Teraz ceny licytacji zaczynają się od 60$, a kup teraz potrafią kończyć się w okolicach 150$. Oczywiście nikt tego nie kupuje, a takie oferty-duchy pojawiają się od czasu do czasu strasząc jedynie poszukiwaczy starych plastikowych modeli.