Postaw mi kawę na buycoffee.to

Minimalny wstępniak
O pierwszej części Macrossa czyli Macross Zero już pisałem przy okazji recenzji myśliwca VF-0S. Niektórzy zapewne pamiętają że tłem dla tej fantastycznej historii był upadek statku kosmicznego na ziemię oraz wojna o obcą technologię między siłami U.N. Spacy i koalicją Anti U.N. W siłach UNS latały różne warianty myśliwca VF-0 a siły Anti UN reprezentowały właśnie myśliwce SV-51 w różnych wariantach. Opis ich znajdziecie na forum. Były to duże maszyny „zalatujące” nieco rosyjskimi konstrukcjami. Miały niesamowite możliwości manewrowe i zdolność stabilnego zawisu w powietrzu. Z powodu małego zapasu paliwa startowały ze specjalnie przystosowanych okrętów podwodnych. Ale dość już tego bo tak to można do jutra. Czas na…

…recenzję właściwą
Po otwarciu pudełka oczom ukazują się ,rzecz jasna wypraski. Interesujący jest fakt że są one …różowe. Zapewne miało to ułatwić malowanie modelu bo był on właśnie różowy. Mnie mniej to leży bo ten kolor utrudni malowanie modelu na inne kolory chyba że jako podkładu użyję np ciemnoszarego. No ale dość dywagacji. Wypraski są naprawdę szczegółowe. Kabinie nie można nic zarzucić. Jest fotel , pilot(ka), tablica przyrządów itp. Na tablicę nakleja się kali jednak są one na tyle szczegółowe że w zupełności wystarczają. Poza tym można pokazać wloty powietrza do silników stosowanych w zawisie. Fajny szczegół i dobrze że Hasegawa o to zadbała. Oczywiście są też turbiny we wlotach głównych i całkiem dokładne dysze wylotowe. Japończycy postarali się i zrobili też ruchome kierownice ciągu. Robią wrażenie bo są trzyczęsciowe. Poza tym jest możliwość wybrania sobie położenia usterzenia tylnego w pozycji postoju na ziemi (wtedy dolne elementy są równoległe do ziemi) i do lotu (wtedy są lustrzanym odbiciem górnych). Jeśli chodzi o uzbrojenie to jest tego trochę. Mamy oczywiście zasobnik z działkiem ale są też zasobniki z rakietami,dwa pociski kierowane oraz dwa zbiorniki paliwa. Jeśli chodzi o komory chowania podwozia to nie ma się czego przyczepić. Rewelacji nie ma ale tragedii też nie. Za to golenie są bardzo szczegółowe. No i kolejna sprawa dzięki czemu ten model zwraca uwagę: zważywszy na skalę jest naprawdę duży. Ma jakieś 33 cm długości. Na koniec warto napisać że linie podziału blach są delikatne i precyzyjne a elementy przeźroczyste bez szwów, zamgleń ani zaklęśnięć.

Kalki
Duuużooo ich. Niektóre maleńkie i uciążliwe. Użyłem ich tylko na tablicę. Sprawdziły się , reagowały na chemię bez zarzutu. Co do większych kalkomanii to nie wiem nic. Prezentują się zacnie ale to tyle co mogę o nich napisać

Podsumowując…
…polecam ten model. Jest go kawałek, jest szczegółowy i nie ma poważnych wad. Tak właściwie to wcale ich nie ma. No może jedną. Nie ma ścianek komór chowania podwozia ale taka wada to pestka. W każdym razie zachęcam do włączenia SV-51 do kolekcji.

Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku

Możliwość komentowania została wyłączona.