Trochę wprowadzenia
USS Enterprise czyli okręt kosmiczny z universum Star Trek-a jest dość lubiany przez firmy modelarskie. Jak dotąd różne wersje „Entka” były produkowane przez firmy AMT,Furuta,Johnny Lighting jak i wielu niezależnych producentów modeli żywicznych. Niedawno do tego grona dołączyła amerykańska firma POLAR LIGHTS z prawdziwą bombą czyli Enterprise’m wydanym w okrętowej skali 1:350. „Entek” miał długość nieco ponad 300 m więc łatwo się domyślić że mamy do czynienia z prawdziwym olbrzymem. Ponieważ Enterprise w tej skali już dawno za mną chodził więc gdy nadarzyła się okazja nabycia go w niewygórowanej cenie to długo nie myślałem. Po jakichś 3 tygodniach czekania u moich drzwi pojawiło się PUDŁO (napisanie „pudło” byłoby kłamstwem) ważące jakieś 3,5 kg. Po otwarciu szczęka mi opadła tak więc przedstawię teraz jego zawartość…
Model
Czy już pisałem że jest wielki? 🙂 Chyba tak więc piszę raz jeszcze-jest olbrzymi. Dla porównania na fotkach jest X-wing w wersji pocket.Spodek wypełnia całe pudło, dzieli się na dwie części i ma chyba z pół metra średnicy. Podobnie gondole warp. Mają długość mojego przedramienia z dłonią. Sekcja inżynieryjna ma jakieś 30 cm i składa się z 5 elementów nie licząc wnętrza. Oczywiście linie podziału są wgłębne. Są też nieco za szerokie ale cóż, wszystkiego mieć nie można. Poza tym można otworzyć hangar z promami (są trzy , każdy ma własne kalkomanie i nazwę, jest też kapsuła inspekcyjna), drzwi do hangaru są ruchome. Ale prawdziwa niespodzianka jest w sekcji inżynieryjnej i w samym spodku. W spodku jest pokój dla VIP-ów a w inżynieryjnej ogród botaniczny z drzewkami.Mało tego, na sufit ogrodu nakleja się kalkomanie imitujące ziemskie niebo. Podsumowując-w modelu jest wszystko (no …prawie) to co było w wersji filmowej. Jak dla mnie-odjazd. Części przeźroczystych jest od groma. Jest też podstawka pod model ale prawdę mówiąc lepiej skombinować coś mniej topornego albo podwiesić model pod sufitem. Tak na marginesie to wybaczcie że niektóre elementy są w workach ale jakbym jest zaczął otwierać to albo pogubiłbym albo nie wytrzymałbym bez kleju w ręce 😀 Przejdźmy teraz do …
…kalkomanii
No słuchajta, czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Kompletne napisy eksploatacyjne na wnętrze i zewnętrze „Entka” oraz…kalki imitujące „blachowanie” okrętu. Zerknijcie na fotki bo tak się tego nie opisze. Chyba muszę zakupić flaszkę SET-a i SOL-a 🙂 Kalkomanie są na oko dobrej jakości ,ciekawe jakie będą „w praniu”. Mam nadzieję że równie sympatyczne.
„Wnioski jakoweś może 🙂
W sumie to tylko jeden…Model kosztuje jakieś 500 zł z przesyłką ze Stanów. Ja znalazłem za 360 zł. Z pełną powagą mówię :jak znajdziecie w cenie do 400 zł BRAĆ ZANIM KTOŚ WAS UBIEGNIE! Warto 🙂 Odpłaci się z nawiązką. Miejsca na oświetlenie kupa a możliwości jeszcze więcej 🙂