Po ostatnich, dość niekorzystnych, wiadomościach ze strony Fantastic Plastic, odnośnie modeli Star Wars, firma ta postanowiła wydać zapowiadany już od jakiegoś czasu kolejny produkt. Tym razem jest to model z filmu pełnometrażowego Lost in Space, który gościł na srebrnym ekranie w roku 1998. Model ten przedstawia myśliwca SF-115 Tomahawk, w którym Major Don West starał się wraz ze swoimi kompanami odeprzeć siły wroga.
Na pierwszy rzut oka pojazd ten przypomina znanego nam z Gwiezdnej sagi B-winga. Może to dlatego miło się na niego patrzy.
Z czym przyjdzie nam się spotkać gdy zdecydujemy się już kupić ten model? Myślę, że będziemy na pewno miło zaskoczeni. Model jest dość sporych rozmiarów. Wykonany jest w skali 1:48, co powinno sprawić, że będzie całkiem fajnie prezentował się na półce. Gdyby na chwilę odłożyć rozbieżności filmów, to myślę, że całkiem fajnie komponowałby się z Fine Moldowym X-wingiem, który jest w tej samej skali.
Co my tu jeszcze mamy? Najnowszy produkt zawiera 32 żywiczne odlewy dopracowywane przez samego Alfreda Wonga, tego samego który pracował nad V-19 oraz V-Wingiem. Do zestawu dołączona jest również kulista owiewka kabiny, która cała wykonana jest przeźroczystego plastiku. Jako miłe urozmaicenie dostaniemy również zestaw naklejek przedstawiający paszczę lwa. Coś na wzór amerykańskich samolotów Kittyhawk z okresu Drugiej Wojny Światowej.
Teraz jaki wydatek czeka nas gdybyśmy chcieli sobie pozwolić na zakup tego modelu? Powinniśmy na dzień dobry przygotować kwotę 110$. Oczywiście do tego jeszcze koszty transportu czyli dodatkowe 20-30$. Dość sporo, ale model naprawdę prezentuje się całkiem ciekawie. Gdybym miał na stanie taką właśnie kwotę, to kto wie czy bym się nie skusił na jego zakup.
Swoją drogą, pomyślałem sobie, że projekt tego myśliwca, byłby całkiem fajnym tematem na mały Scratch-build.
Jedynym problemem jaki należałoby obejść byłaby przeźroczysta kulista kabina. Myślę, że reszta byłaby już dość prosta do zrobienia. Jeśli macie jakie pomysły na to jak można by było zrobić taki kokpit to dajcie znać. Jestem bardzo ciekawy czego użylibyście do jego wykonania.
Na koniec z ciekawostek, mogę dodać, że model był kiedyś produkowany przez inną firmę, a mianowicie SMT (Scale Model Technologies). Mogą ją lepiej pamiętać modelarze Gwiezdnowojenni, a to dlatego ponieważ to właśnie ta firma miała na swoim koncie kilka bardzo fajnych pozycji takich jak AT-AT czy B-Wing w skali 1:48.