Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zbliżająca się wielkimi krokami premiera nowych Gwiezdnych Wojen jest niczym woda na młyn dla wszelkiego biznesu zabawkarskiego. Postaci i pojazdy z klasycznej trylogii ponownie wchodzą na rynek by sprzedać się jak świeże bułeczki. W świecie modelarskim po delikatnym letargu nowości spod znaku Star Wars, zaczyna dziać się ciekawie. Kilka chwil temu świat obiegła wiadomość, która swój początek miała na targach Tokyo Toy Show. Otóż okazało się, że licencję na modele z gwiezdnej sagi uzyskała firma Bandai, znana lepiej modelarzom z produkcji Gundam/Anime. Na wspomnianych wcześniej targach firma zaprezentowała kilka prototypów nadchodzących produktów.

Zapewne część z Was zada sobie pytanie, ale jak to, kolejny kogut w kurniku? Kolejny gracz na rynku? Dla przypomnienia modele SW na chwilę obecną produkuje Revell z licencją na Europę oraz Fine Molds z licencją na Japonię. Trzeci gracz wniósłby nieco zamieszania.
Rozwiązanie zagadki, na chwilę obecną niepotwierdzone, przedstawia się tak, że prawdopodobnie Fine Molds straci swoją licencję na modele plastikowe z logiem Star Wars. Takie to plotki krążyły na targach Tokyo Toy Show. Na chwilę obecną nie jest to oficjalna informacja. Niemniej jednak jeśli myśleliście by zaopatrzyć się w jakieś modele z Fine Molds, to myślę, że jest to prawdopodobnie ostatni dzwonek by to zrobić.

Bandai tymczasem nie próżnuje i już pokazał czego możemy spodziewać się w pierwszym rzucie.
Jakie produkty w ich wykonaniu będzie można nabyć? Oto one.
Pierwszymi modelami, o których dało się usłyszeć to X-Wing oraz Tie X-1 w skali 1:72. Bardzo dziwny ruch ze strony debiutującej firmy, ponieważ wszyscy fani wiedzą, że takie modele ma już w swojej ofercie Fine Molds. Po zdjęciach z targów można stwierdzić, że produkcje Bandai będą się na pewno różniły podstawkami.

Będą one symulowały powierzchnię Gwiazdy Śmierci. Osoby, które widziały osobiście nowe modele opisują pewne drobne różnice w stosunku do wersji Fine Molds. W przypadku X-Winga to więcej detali, inna owiewka kabiny oraz kształt jeszcze bardziej zbliżony do wersji Studio Scale. Licząc na kompetencję informatorów, wyciągane są już wnioski, że będą to najlepiej odwzorowane modele SW jakie kiedykolwiek powstały.

Innymi propozycjami będą między innymi Tie Fighter w skali 1:72. Na zdjęciach dało się również zobaczyć X-Winga w skali 1:48. Ten ostatni był przestawiony w wersji elektronicznej z trzema przyciskami mogącymi sugerować, że model będzie prawdopodobnie zmechanizowany, będzie wydawał dźwięki oraz posiadał oświetlenie. Ciężko powiedzieć po samych zdjęciach.

Do zakupienia będzie również nimi diorama (Death Star War Display) z X-Wingiem, Tie X-1, Tie Fighterem oraz Gwiazdą Śmierci jako większą podstawką. Dodatkowo, powierzchnia DS zawierać będzie wlot do układu chłodzenia jak również dwie torpedy protonowe.

Bandai ma w planach wypuścić jeszcze jeden model, ale o tym na koniec newsa.

Modele statków kosmicznych to nie jedyna oferta jaka jest proponowana przez tę firmę.
Do sprzedaży trafi również seria figurek w skali 1:12. Będą nimi C-3PO, R2-D2 i R5-D4, Stormtrooper Darth Vader.
Na zdjęciach modele prezentują się bardzo dobrze. Jak będzie w rzeczywistości o tym również przekonamy się w sierpniu.

I na koniec obiecana wisienka na torcie.
Bandai dla modelarzy gwiezdnych okrętów planuje jeszcze coś ekstra. Będzie to model Gwiezdnego Niszczyciela w skali 1:1700. Jeśli rzeczywiście model będzie w tej skali, a jakość detali będzie na zadowalającym poziomie, to myślę, że szykuje się prawdziwy hit na miarę Sokoła Millennium w skali 1:72 z Fine Molds.

Po tych rewelacjach pozostaje nam jedynie czekać jeszcze dwa miesiące by samemu przekonać się o tym czy nowe modele i zmiana producenta spełnią oczekiwania starych modelarskich wyjadaczy.

Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku

Możliwość komentowania została wyłączona.